Rozwód to zawsze jedna z najbardziej stresujących sytuacji w życiu człowieka. Rozpad małżeństwa to bardzo duża tragedia, jednak jeszcze większa wtedy, gdy któraś ze stron nie chce zgodzić się na rozwód. Pozwany o rozwód małżonek, szczególnie jeżeli rozkład małżeństwa nastąpił z jego winy, może też zwyczajnie migać się od stawienia w sądzie. Czy może to utrudnić cały proces rozwodowy i zaowocować tym, że ostatecznie sąd go nie orzeknie?
Dostarczenie odpisu pozwu o rozwód
Kluczowy moment to dostarczenie pozwanemu odpisu pozwu o rozwód, który zawiera również wezwanie na rozprawę w konkretnym terminie. Warto pamiętać, że za doręczenie uznaje się również pozostawienie awiza w miejscu zamieszkania pozwanego. Nawet jeżeli nie odbierze on listu z oddziału pocztowego, dla sądu pozostawienie awiza jest równoznaczne z dostarczeniem przesyłki. W tym momencie sąd dysponuje możliwością orzekania o rozwodzie nawet wtedy, gdy pozwany nie stawi się na żadnej z rozpraw. Jednym słowem brak pozwanego małżonka na rozprawach rozwodowych nie jest żadnym przeciwwskazaniem do tego, aby sąd mógł orzec o rozwodzie.
Trzeba jednak jasno zaznaczyć – w takiej sytuacji rozwód nie zostanie orzeczony już na pierwszym posiedzeniu. Sprawa zostanie zawieszona, niestety czasami nawet na kilka miesięcy. W tego typu sytuacjach trzeba się zatem uzbroić po prostu w cierpliwość. Generalnie w ogóle cierpliwość potrzebna jest podczas spraw rozwodowych – niektóre ciągną się długimi miesiącami lub nawet latami.
Trudności w dostarczeniu odpisu pozwu o rozwód
Trudna sytuacja zaczyna się dopiero wtedy, gdy powód nie wie gdzie tak naprawdę przebywa pozwany. Jednym słowem nie wiadomo dokąd dostarczyć przesyłkę z odpisem pozwu o rozwód. W takiej sytuacji sąd nie może wydać wyroku zaocznie – wcześniej musi zostać przeprowadzone postępowanie dowodowe, podczas którego zostaną przesłuchani na przykład świadkowie, którzy będą zeznawać na temat ich wiedzy dotyczącej małżeństwa konkretnej pary. Chodzi o to, aby rzeczywiście bez najmniejszych wątpliwości ustalić, że doszło do całkowitego rozkładu pożycia małżeńskiego. Jeżeli występujący o rozwód współmałżonek nie zna nawet adresu zamieszkania swojego partnera, zdecydowanie jest to już jedną z przesłanek, że doszło do rozpadu więzi.
Jest jeszcze jedna opcja – w przypadku prawdziwych trudności dotyczących ustalenia miejsca przebywania pozwanego współmałżonka, można starać się o ustalenie kuratora. Wtedy będzie on niejako przedstawicielem nieobecnego pozwanego. Jak zatem widać nawet w tak trudnych sytuacjach, które wydają się totalnie podbramkowe, wciąż można uzyskać rozwód bez obecności pozwanego współmałżonka.
Dlaczego ludzie nie stawiają się na rozprawę rozwodową
Dlaczego ludzie nie stawiają się na sprawę rozwodów? Przyczyny takich reakcji są tak naprawdę różne. Często bywa tak, że pozwany współmałżonek tak po prostu i po ludzku chce utrudniać – chociaż już dawno doszło do rozkładu pożycia małżeńskiego, nie chcę on zgodzić się na rozwód. Czasami w grę wchodzi również o rozwód z orzeczeniem o winie. Jeżeli wina zostanie orzeczono, a odpowiedzialną osobą za rozkład małżeństwa jest pozwany, powód może ubiegać się o przyznanie alimentów.
Czasem zatem właśnie taka motywacja przyświeca osobom nie stawiającym się na sprawę rozwodową – nie chcą płacić alimentów, chcą utrudnić drugiej stronie ponowne ułożenie sobie życia. Warto zaznaczyć, że brak aktywności ze strony pozwanego współmałżonka może wynikać też z innych przyczyn. Najważniejsze jest jednak to, że ostatecznie nie musi być to przeszkodą w tym, by drugi współmałżonek mógł uzyskać rozwód i na nowo ułożyć sobie życie.